Forum Instytutu Matematycznego UWr

MM: Narysujemy Parabolę Parkinsona. Zawsze lepiej mieć Parkinsona niż Alzheimera - człowiek co najwyżej się obleje herbatą, ale przynajmniej nie zapomni jej wypić.
A zatem Parabola Parkinsona wygląda mniej więcej tak. A Parabola Alzheimera... no, nie pamiętam.

To sugeruje, że to konsultacje czekały pod (a może raczej przed?) pokojem p. Krakowiaka...

_________________
¿Pędzi przez las, potem wieś, czy to struś pędziwiatr jest?
Be yourself; everyone else is already taken.

Ściślej mówiąc, to właśnie w pokoju obok. Choć generalnie odczuwam niepokój przy użyciu jednocześnie strony biernej i imiesłowu współczesnego. "Mężczyzna, tonąc, był obserwowany." Może to po prostu niczego nie sugeruje.

M. Krupski: Tam funkcje są różniczkowalne dobrowolnie wiele razy.

Założyłem temat 10 lat temu, ale widzę, że wątek dalej ma się dobrze. Pozdrawiam Instytut Matematyczny i wspaniałą kadrę dydaktyczną

_________________
"Nie ma głupich pytań, są tylko głupi ludzie"

KTa: Kiedyś analizy uczyło się więcej. 4 godziny tygodniowo, ale przez 3 lata.
To jak w tym dowcipie.
Mam sen: stoję przy tablicy i wykładam... Nagle się budzę. Stoję przy tablicy i wykładam...

DB: W drugim tomie Fellera jest trochę o spacerach losowych, ale nie w tym kierunku, w którym my pójdziemy.

R. Szwarc:
- Mógłbym zgasić światło i nic nie zakładać.

- Ja Pana nie uczyłem analizy, to Pan się u mnie uczył analizy.

Pan Kraszewski widząc niepotrzebną zawiłość w rozwiązywanym przez studenta zadaniu :
"Moja dusza Ockhamisty westchnęła - nie wiem po co to C"

Brakujący przecinek, panie DRafal :c

_________________
¿Pędzi przez las, potem wieś, czy to struś pędziwiatr jest?
Be yourself; everyone else is already taken.